Jeśli szukacie taniego, małego orbitreka z napędem tylnym, za rozsądną kasę, to na rok 2022 najciekawszą propozycją jest EL520 z Decathlonu.
Decathlon słusznie nazywa swoje orbitreki rowerami eliptycznymi, bo mówienie „orbitrek” to tak jak mówienie o wszystkich butach sportowych „adidasy”. Słowo orbitrek, to tak na prawdę nazwa jednego z pierwszych modeli trenażera eliptycznego sprzed lat.
Historia Domyosa EL520 zaczyna się w okolicy roku 2013 wraz z modelem VE710, który był pierwszą udaną konstrukcją eliptyka pod nazwą Domyos. Za nim podążyły kolejne wersje: VE730 , Shape +, różniące się konsolą i drobnymi detalami kolorystycznymi, ale konstrukcyjnie, jest to cały czas ten sam orbitrek.
Wersja EL520 jest starą, dopracowaną i sprawdzoną konstrukcją, bez większych wad. Orbitrek jest łatwy w montażu, dobrze spasowany i wygląda całkiem nieźle. Jakość użytych materiałów jest dobra, bez kiczu, bez tandetnych wstawek, wygląd oceniam pozytywnie.
Wymiary 146 x 63 x 159 cm, waga 52 kg są rozsądne, świadczą o solidności przy zachowaniu niedużych gabarytów.
Szerokie podpory zapewniają dobrą stabilność w trakcie ćwiczeń, sprzęt nie buja się na boki i nie przemieszcza po podłodze.
Umiejscowienie i kształt rączek ruchomych i nieruchomych są poprawne, wygodne, dostosowane do użytkowników o różnym wzroście.
Długość kroku to 39 cm, wysokość ok 23 cm, rozstaw platform 20 cm. Są to niezłe parametry jak na napęd tylny. Węższy rozstaw platform był by wygodniejszy, szczególnie dla użytkowników niskich. Przy 20 cm mamy lekkie bujanie ciałem na boki, jak w każdym orbitreku z napędem tylnym. Krok jest płynny i przyjemny. Koło zamachowe jest adekwatne, zapewnia wygodny ruch. Obciążenie stopniuje się dobrze, jego zmiana jest odczuwalna, natężenie oporu dobre do treningów cardio dla mało i średnio wytrenowanej osoby. Do interwałów i intensywnych treningów przydało by się więcej obciążenia.
Robiąc interwały na EL520 najbardziej przeszkadzały mi platformy pod stopy, które są dobrze wyprofilowane i nawet wygodne ale ostro zakończone od tyłu. Zdarzyło mi się na nie nadepnąć kilka razy w trakcie jazdy i wybiło mnie to z rytmu. Platformy w pierwotnej wersji VE730 były lepsze.
Konsola Jest łatwa w obsłudze, bardzo intuicyjna i czytelna. Wyświetla wszystkie podstawowe informacje: czas, prędkość, obciążenie, puls itd. Jest zasilana generatorem, czyli orbitrek nie potrzebuje zewnętrznego zasilania. Wystarczy wsiąść, zacząć jazdę a orbitrek sam wybudzi się ze stanu uśpienia i uruchomi domyślny program manualny. Bardzo lubię takie proste rozwiązania. Obciążenie zmieniamy przyciskami na konsoli lub bardzo poręcznymi, dużymi przyciskami w nieruchomych rączkach. Przyciski są solidne i przyjemne w dotyku. Konsola posiada półkę na telefon lub tablet, wyposażoną w prosty aczkolwiek skuteczny uchwyt na gumce. Tanio a jednak bardzo dobrze.
Sensowne dodatki to praktyczny koszyk na bidon oraz blokada mechanizmu. Za pomocą pokrętła możemy zablokować ruch całego orbitreka w celu przenoszenia lub np. zabezpieczenie przed dziećmi.
Cena / jakość
Nowy EL520 kosztuje 2000 zł. Ja kupiłem używkę za niecały 1000 zł i w tej cenie jest to najlepszy orbitrek, w jaki można się zaopatrzyć. Dotyczy to zarówno zakupu z pierwszej jak i drugiej ręki. Porównywalne sprzęty np. Sportop E2000 lub Dunk Zippo są droższe i niekoniecznie lepsze.
Gwarancja
Standardowa 2 lata, 5 lat na ramę, jest realizowana przez podwykonawców - KF Serwis z Krakowa. Doradca z Decathlonu nie potrafił udzielić informacji, czy jest to gwarancja z dojazdem serwisu czy bez.
Podsumowanie
Domyos EL520 to aktualnie jeden z najlepszych orbitreków tylnonapędowych w swojej cenie. Jeśli macie mały budżet i jeszcze mniej miejsca w mieszkaniu, to ten model sprawdzi się dobrze.
Zanim kupicie, rzućcie okiem do działu „Jaki orbitrek wybrać” i przeczytajcie czemu napęd przedni jest lepszy od tylnego. Może jednak uda wam się wygospodarować trochę więcej funduszy i miejsca na orbitrek z napędem przednim.
-Cezary 2022